Dla Ciebie

Zasady zdrowego grillowania

Zasady zdrowego grillowania

Przyszło lato, zbliżają się wakacje, więc sezon grillowy czas rozpocząć! Przedstawiamy zasady zdrowego grillowania!
I tu zaczynają pojawiać się pytania: Czy podczas diety mogę zjeść coś z grilla? Co wybrać na grilla, żeby nie odbiło się to negatywnie na moje sylwetce i zdrowiu? Jak nie czuć się ciężko po grillowanych potrawach?
Spotkania pry ruszcie czy ognisku to dla wielu z nas jedna z ulubionych form spędzenia wolnego czasu z rodziną i znajomymi. Dlatego przychodzimy z „niezbędnikiem grillowym”!

Przedstawiamy Wam zasady zdrowego grillowania:

1. Wybierz kiełbasy dobrej jakości – czytaj składy i decyduj się na te wyroby, które cechują się dużą zawartość mięsa. Bardzo często kiełbasy w składzie zawierają jako wypełnienie dodatkowe substancje takie jak: woda, błonnik pszenny, skrobia ziemniaczana, białka wieprzowe. Ważne jest to, aby te produkty nie zawierały glutaminianu monosodowego, alergenów, syntetycznych dodatków i konserwantów. Zwracaj uwagę czy w składzie nie ma fosforanów, czyli szeregu substancji z oznaczeniem „E”. Odpowiadają one między innymi za wydłużenie terminu przydatności produktów do spożycia. Nadmierne spożycie fosforanów może prowadzić do rozregulowania gospodarki mineralnej i hormonalnej w organizmie, otyłości, nadciśnienia czy nowotworów układu pokarmowego. Poszukaj lokalnych manufaktur mięsnych, które z wyjątkową dbałością o jakość i smak wytwarzają swoje produkty. My uwielbiamy grillowane kiełbaski od naszych przyjaciół z firmy TAKO http://www.tako.pl

2. Zadbaj o świeżość produktów – kieruj się wyglądem i zapachem. Unikaj wyrobów sztucznie wyglądających, o niewłaściwej barwie, zapachu lub strukturze.

3. Używaj tacek do grillowania, szczególnie do tłustych mięs – podczas obróbki termicznej z wyrobów mięsnych wytapia się tłuszcz, który w zetknięciu z rozżarzonymi węglami wydziela szkodliwe substancje.

4. Wyroby, które kładziemy na grilla powinny być w temperaturze pokojowej, a już na pewno musimy zadbać o to, żeby nie były zamrożone, ponieważ uniemożliwia to równomierną obróbkę, a co za tym idzie produkty, które z zewnątrz wyglądają na gotowe w środku mogą być surowe.

5. Jedz dużo warzyw i owoców – przygotuj świeże sałatki i surówki, zrób warzywne szaszłyki do grillowania. Dzięki spożywaniu świeżych warzyw i owoców dostarczasz do organizmu wiele witamin i antyoksydantów, które pomogą choć w niewielkim stopniu zniwelować negatywne skutki spożywania ciężkich potraw. Dodatkowo zapełnisz miejsce w brzuchu dostarczając małą ilość kalorii, przez co zjesz mniej jedzenia tłustego i wysokokalorycznego.

6. Pij wodę! Pamiętaj, że dobrze nawodniony organizm lepiej pracuje. Dodatkowo przy upałach warto dbać o odpowiednią podaż wody, aby uniknąć odwodnienia i jego skutków.

7. Unikaj słodzonych napojów, ponieważ to duża dawka cukru i kalorii w płynnej postaci. Zamiast słodzonego cytrynowego napoju gazowanego zrób sobie wodę z limonką i miętą, a do drinków używaj soków 100%. W ostateczności zdecyduj się na napój typu „zero”, choć takie napoje nie powinny na stałe zagościć w naszej diecie.

Więcej wskazówek znajdziesz na naszym BLOGU!


truskawki

W sezonie jedz truskawki, no chyba, że...

Właśnie rozpoczyna się sezon na jedne z najsmaczniejszych owoców! Truskawki!

W okresie wiosenno-letnim powinniśmy sięgać po nie w zasadzie codziennie. Sezon rozpoczyna się zazwyczaj na początku czerwca i trawa do połowy lipca. Późniejsze odmiany można jadać jeszcze w sierpniu i na początku września.

Dlaczego powinniśmy jadać je tak często?

Otóż truskawki są znakomitym źródłem witaminy C, która wzmacnia naszą odporność i wspomaga przyswajanie żelaza. Poza tym są doskonałym źródłem witamin z grupy B, magnezu, wapnia, fosforu, krzemu i manganu. Truskawki chronią przed anemią, wzmacniają kości, włosy i paznokcie. Posiadają właściwości moczopędne i oczyszczają organizm z toksyn, pomagają obniżać ciśnienie krwi. Dzięki dużej zawartości pektyn pomagają obniżać poziom „złego” cholesterolu LDL. Truskawki posiadają również właściwości odkwaszające organizm więc powinni o nich pamiętać amatorzy mięsa, czy osoby cierpiące na schorzenia stawów. Truskawki są produktem niskokalorycznym – 100g to tylko 28 kcal, a więc doskonale komponują się w dietach redukcyjnych. Ze względu na niski indeks glikemiczny (40), mogą się nimi cieszyć w umiarkowanych ilościach, również cukrzycy.

Należy pamiętać, iż te czerwone owoce mogą uczulać, szczególnie małe dzieci. Muszą na nie uważać również osoby z nietolerancją histaminy HIT oraz nadwrażliwością na salicylany.

Po więcej wskazówek zapraszamy na naszego BLOGA!


Komosa ryżowa – cudowne pseudozboże

Komosa ryżowa (quinoa, ryż peruwiański) pochodzi z górzystych terenów Ameryki Południowej, a jej początki sięgają nawet 3000 lat p.n.e. W Polsce ponowne zainteresowanie tym pseudozbożem przypada na lata 80. XX wieku dzięki b

adaniom, które pokazały, że jest to idealna roślina do uprawy w naszych warunkach klimatycznych.

Współcześnie coraz bardziej doceniana za swoją wysoką wartość żywieniową. Określana mianem super-food, czyli żywnością o nieprzeciętnych wartościach odżywczych, prozdrowotnych.

Nasiona komosy ryżowej charakteryzują się wysoką zawartością witamin i minerałów, m.in.: kwasu foliowego, magnezu, potasu, fosforu, wapnia, selenu, cynku, miedzi i witaminy E.

Co ciekawe, zawarty w quinoi wapń jest dużo lepiej przyswajalny niż wapń z mleka, dlatego jest to idealny produkt dla osób na diecie bezmlecznej.

Komosa kontra zboża

Nasiona komosy, pod względem składu chemicznego, wypadają wyjątkowo korzystnie na tle tradycyjnych zbóż. Przede wszystkim wyróżnia ją duża zawartość białka, która wynosi nawet 22%, o bardzo korzystnym składzie aminokwasowym. Jest to jedno z niewielu źródeł białka roślinnego, które posiada wszystkie aminokwasy egzogenne (czyli takie, które trzeba dostarczyć do organizmu wraz z pożywieniem). Pozostając przy białkach warto zwrócić uwagę, że komosa nie posiada problemowych białek, czyli jest naturalnie bezglutenowa, dlatego z powodzeniem może być wykorzystywana w kuchni osób z celiakią, alergią lub nadwrażliwością na gluten.

Quinoa w diecie alergika

Te małe, niepozorne kuleczki kryją w sobie nie tylko pakiet składników odżywczych oraz potrzebny w naszej diecie błonnik, ale także substancje bioaktywne, wpływające korzystnie na nasz organizm. Te związki to flawonoidy, a głównie kwercetyna, która działa przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo i przeciwdepresyjnie. Ziarna komosy zawierają także saponiny, które naturalnie chronią roślinę, a co za tym idzie nie trzeba u do jej uprawy używać pestycydów. Saponiny wpływają na organizm człowieka przeciwzapalnie, przeciwalergicznie i mają działanie immunostymulujące.

Bogactwo zdrowych tłuszczów

Kolejny plus to zróżnicowany skład tłuszczów – badania wskazują, że zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych (jedno i wielonienasyconych) jest na poziomie ok 90%, a przeważają kwasy omega-6 i omega-3, co sprawia, że spożywanie komosy ryzowej sprzyja obniżaniu poziomu cholesterolu, zmniejsza ryzyko miażdżycy, wspomaga pracę układu krążenia oraz wspomaga szybsze spalanie tkanki tłuszczowej.

Bomba antyoksydacyjna

Dzięki wysokiej zawartości flawonoidów (przeciwutleniaczy) wykazuje właściwości antyoksydacyjne, czyli wspierające naturalne mechanizmy obronne przed wolnymi rodnikami, wspomagają działanie przeciwzapalne, przeciwnowotworowe i przeciwdepresyjne.

Wprowadzenie na stałe do diety komosy ryżowej będzie niosło za sobą namacalne korzyści zdrowotne.


dobry nastrój w pracy

Kilka sposobów na dobry nastrój w pracy

Kiedy jesteśmy w ciągłym biegu, przytłoczeni obowiązkami i mamy kolejne listy zadań do odhaczenia to prawdopodobnie, nie zastanawiamy się nawet nad tym jak poprawić sobie nastrój. Wbrew pozorom dobry nastrój w pracy odgrywa ogromną role w codziennym funkcjonowaniu.

Aby każdego dnia cieszyć się dobrym samopoczuciem powinniśmy przede wszystkim zadbać o odpowiednią ilość snu oraz różnorodną, pełnowartościową dietę, która pozwoli nam utrzymać stały poziom energii oraz dobry nastrój.

Ale co w sytuacji kiedy to za mało? Co możemy zrobić aby poczuć się lepiej?

  1. Wyjść na krótki spacer. Ekspozycja na światło słoneczne ma ogromne znaczenie dla dobrego samopoczucia. Jeśli nie możesz sobie na to pozwolić otwórz okno i pooddychaj świeżym powietrzem.
  2. Zadzwonić do przyjaciela! Pielęgnowanie bliskich relacji jest bardzo istotne dla naszego subiektywnego odczucia szczęścia, a dodatkowo pozwala skierować nasze myśli na inne tory.
  3. Włączyć ulubioną muzykę! Posłuchaj przez chwilę w skupieniu utworu, który poprawia Ci nastrój, albo wręcz przeciwnie – wstań i tańcz!
  4. Zadbać o uporządkowaną przestrzeń wokół siebie! W chaosie trudniej o efektywną pracę, szybciej za to pojawia się zniechęcenie do wykonywania powierzonych obowiązków.
  5. Dokończyć rozpoczęte/zaległe zadania, do których podchodzimy niechętnie i odwlekamy je w nieskończoność! Od razu poczujesz ulgę, poprawę nastroju i przypływ dodatkowej energii.
  6. Zatrzymać się na chwilę, zamknąć oczy i pooddychać głęboko! Pozwól sobie przez moment nie robić kompletnie nic (to wbrew pozorom może być najtrudniejsze!)
  7. Unikać słodkich przekąsek! Poprawa nastroju za pomocą słodyczy nigdy nie jest dobrym wyjściem. Zamiast tego warto wybrać zieloną herbatę i garść ulubionych orzechów, ale przede wszystkim dbać o regularne spożywanie posiłków, co znacznie ogranicza chęć podjadania w ciągu dnia.

 

Warto przetestować wszystkie wskazówki z powyższej listy aby sprawdzić co, w naszym przypadku, wpłynie na dobry nastrój w pracy oraz zredukuje stres. Po więcej wskazówek zapraszamy na naszego BLOGA!

 


piwo zdrowsze od wina

Piwo zdrowsze od wina?

Popularna myśl Platona brzmi : „Mądrym człowiekiem był ten, który wynalazł piwo”. Wszak wielu z nas darzy ten złoty napój ogromną sympatią, a rozpoczynające się właśnie lato tylko sprzyja jego zwiększonej konsumpcji. Piwo to bardzo często napój symboliczny, bez którego trudno wyobrazić sobie wieczorny mecz, spotkanie ze znajomymi, czy urlopowanie nad morzem. Bywa także uznawane za owoc zakazany podczas walki z nadmiernymi kilogramami. Ale czy słusznie? Czy od piwa wyłącznie rośnie brzuch i apetyt? A może ten napój nie jest do końca taki zły, jak się o nim mówi?

Skąd się wzięło piwo?

Wielu błędnie zakłada, że podstawowym składnikiem piwa jest chmiel, podczas gdy bazą tego złotego trunku jest słód – najczęściej jęczmienny, ale czasem wykorzystywany jest także słód pszeniczny, żytni, czy owsiany. Chmiel jest głównie dodatkiem, który ma wpływ na walory smakowe (odpowiada m.in. za gorycz piwa), ale jednocześnie chroni piwo przed zepsuciem. Co ciekawe, warzenie piwa znane jest od ponad 6 tysięcy lat, a za jednych z pierwszych piwowarów można uznać…starożytnych Egipcjan. Wartość odżywczą piwa determinują głównie: odmiana zastosowanego chmielu i słodu oraz sposób warzenia.

Mit "piwnego brzucha

Wbrew obiegowej opinii, kalorie zawarte w piwie nie mają unikatowej właściwości odkładania się w postaci tkanki tłuszczowej wyłącznie w okolicy pasa. W związku z tym teorię o „piwnym brzuchu” można włożyć między bajki. Należy jednak pamiętać, że ten złoty trunek stanowi dość duże źródło kalorii (jak na napój). Jedna półlitrowa butelka piwa dostarcza od 200 do 300 kcal, a jak doskonale wiemy, bardzo często na jednym piwie się nie kończy. Co więcej, trunek ten może w pewien sposób oddziaływać na nasz ośrodek głodu i sytości, zwiększając nasze łaknienie. Zawarty w piwie alkohol bardzo często łagodzi nasze podejście do diety, przez co chętniej sięgamy po niezdrowe przekąski, zwiększając tym samym pobór kalorii podczas piwnej biesiady. Jeśli zależy nam na utrzymaniu szczupłej sylwetki, ale jesteśmy fanami popularnego „browara”, nie musimy z niego całkowicie rezygnować. Pamiętajmy jednak, aby dobrze liczyć spożywane kalorie, bo dwa wypite piwka to prawie 500 kcal do dziennego bilansu.

Polifenole w piwie

Rozważania na temat prozdrowotnych właściwości napojów alkoholowych zazwyczaj skupiają się wokół wina, chociaż piwo też zasługuje na sporo atencji. Wykorzystywany do produkcji tego złotego trunku chmiel cechuje się wysoką zawartością związków polifenolowych, takich jak ksantohumol, kwercetyna, czy kemferol.  Dla przypomnienia - polifenole to bioaktywne związki, chroniące rośliny przed szkodliwym działaniem patogenów, owadów, czy promieniowania UV. Mogą one w istotny sposób wpłynąć na zdrowie człowieka, dlatego tak ważna jest odpowiednia ilość produktów roślinnych  w diecie każdego człowieka. Na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim ksantohumol, będący jednym z lepszych naturalnych antyoksydantów. Związek ten może działać przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo, zaś badania pokazują, że mogą cechować go także silne właściwości przeciwnowotworowe, choć ta sfera wymaga dalszych badań.  Piwo może w pewnym stopniu działać przeciwmiażdżycowo. Zawarte w nim bowiem  katechiny  zapobiegają utlenianiu cząsteczek LDL i rozwojowi stanów zapalnych w naczyniach krwionośnych.

Bogactwo witamin i minerałów?

Wielbiciele piwa dość często podkreślają, że trunek ten wcale nie jest bezwartościowy i może stanowić źródło witamin i minerałów. Jest w tym pewna słuszność – wszak jedna półlitrowa butelka piwa dostarcza pewnych ilości witamin z grupy B; pirydoksyny, ryboflawiny, niacyny, czy kwasu foliowego. Warto jednak dodać, że ilości te pokrywają dzienne zapotrzebowanie jedynie w około 10%, więc raczej nie powinniśmy traktować piwa, jako głównego źródła witamin z grupy B w naszej diecie.  Piwo dostarcza także pewnych ilości potasu, magnezu i cynku. Do cennych składników tego trunku należy zaliczyć także krzem, który poprawia gęstość i mineralizację kości, przez co odgrywa istotną rolę w profilaktyce osteoporozy. Warto zaznaczyć, że ze względu na zawartość alkoholu etylowego, nadmierne spożycie piwa przyniesie naszemu organizmowi więcej szkody, aniżeli korzyści zdrowotnych.

Piwo bezalkoholowe - zdrowszy zamiennik?

Na rynku browarniczym mamy alternatywę dla osób, które chcą lub muszą ograniczać spożywanie alkoholu – piwa bezalkoholowe. Ta grupa napojów produkowana jest dokładnie w taki sam sposób, jak klasyczne piwa, a alkohol usuwany jest z nich po zakończonym procesie fermentacji. W związku z tym, właściwości prozdrowotne takiego trunku niewiele się różnią od jego alkoholowego odpowiednika. Co więcej, piwa bezalkoholowe cechują się niższą kalorycznością (ok 100 – 150 kcal w półlitrowej butelce), więc z pewnością ich spożywanie nie będzie tak szkodliwe dla naszej sylwetki. Na uwagę zasługuje również fakt, że trunki te mogą w pewnym sensie spełniać funkcje napojów izotonicznych, czyli takich, które szybko przenikają do organizmu, ponieważ mają parametry zbliżone do osocza krwi. Badania wykazały, że osmolalność większości piw bezalkoholowych dostępnych na polskim rynku mieści się w przedziale zarezerwowanym dla napojów izotonicznych lub ociera się o dolną granicę. Oznacza to, że mogą one nawadniać nas niemal tak skutecznie, jak woda. Choć wydawałoby się, że piwa bezalkoholowe różnią się od zwykłych piw jedynie zawartością „procentów”, różnica w smaku jest mocno wyczuwalna i dla prawdziwych piwoszy – nie do przyjęcia. Oczywiście walory smakowe tych trunków każdy powinien ocenić sam.

Grunt to umiar!

Piwo to napój niemal legendarny, a historia jego produkcji sięga naprawdę odległych czasów. Choć towarzyszy on ludzkości od wieków i trudno nam wyobrazić sobie współczesny świat bez tego złotego trunku, jego konsumpcja powinna być mocno kontrolowana. Oczywiście, prozdrowotne właściwości piwa nadają mu pewnych wartości. Wręcz, niektóre badania sugerują, że regularne spożywanie niewielkich ilości tego trunku może odgrywać znaczącą rolę w profilaktyce cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, czy miażdżycy.  Jaki z tego wniosek? Jak we wszystkim - najważniejszy jest umiar. Kufel zimnego „browara” w upalny dzień nie zrujnuje nam zdrowia, ale korzystajmy z tego dobrodziejstwa raczej okazjonalnie.

Chcesz na zawsze pożegnać zbędne kilogramy, spędzić aktywnie lato i poznać ludzi z podobnymi problemami z redukcją wagi?

Dołącz do naszego letniego 60-dniowego wyzwania! Więcej informacji znajdziesz na naszym Facebooku!


alergia pokarmowa

Alergia pokarmowa

Czy wiesz że…
Alergia pokarmowa IgE-zależna to natychmiastowa i często gwałtowna reakcja naszego organizmu na obecność antygenu. Najczęściej występuje po spożyciu niektórych pokarmów o znanym potencjale uczulającym, np. seler, orzechy ziemne, ryby, owoce morza, cytrusy, truskawki.

Przeciwciała klasy IgE, rozpoznające konkretny alergen, krążą we krwi cały czas. W momencie pojawienia się alergenu wiążą się z nim natychmiast i stawiają cały układ odpornościowy w stan najwyższego alertu.
Walka z potencjalnym zagrożeniem nierzadko toczy się z dość dużymi uszkodzeniami własnych tkanek, w ostrych przypadkach przyjmując postać wstrząsu anafilaktycznego, który może doprowadzić do śmierci organizmu.

W celu rozpoznania, który składnik pokarmowy jest odpowiedzialny za reakcję najczęściej wykonuje się testy skórne. Można także wykonać testy z krwi, które są niejednokrotnie skuteczniejsze i bezpieczniejsze: wyznacza się poziom przeciwciał IgE na każdy alergen oraz podaje klasę uczulenia od 0 do 6.

17 000 000 Europejczyków cierpi na alergię pokarmową.
W ciągu ostatnich 10 lat liczba osób, których spotyka alergia pokarmowa podwoiła się. Ilość wstrząsów anafilaktycznych w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła 7-krotnie. (Dane Europejskiej Akademii Alergii i Immunologii Klinicznej EAACI)


Dieta keto

Dieta ketogenna w redukcji wagi

Dieta keto w redukcji wagi.

W ostatnim czasie, w kontekście redukcji zbędnych kilogramów, dużo mówi się o diecie ketogennej. Dieta ta polega na zwiększeniu ilości tłuszczu przy jednoczesnym zmniejszeniu  ilości węglowodanów i utrzymaniu białka w odpowiedniej  ilości. Na co dzień organizm wykorzystuje glukozę jako źródło energii.  Podczas stosowania diety wysokotłuszczowej powstają ciała ketonowe, które zastępują glukozę w przemianach metabolicznych. W tym stanie organizm zaczyna spalać zarówno spożyte tłuszcze, jak i te, które zmagazynowane są w postaci tkanki tłuszczowej.

Czym jest ketoza?

Ketoza jest to stan, w którym dochodzi do wzrostu ciał ketonowych we krwi. Zalicza się do nich kwas acetooctowy, kwas β-hydroksymasłowy i aceton. Produkowane są one w wątrobie, a powstają z utylizacji tłuszczów dostarczanych wraz z dietą. Kiedy poziom insuliny obniża się dzięki niskiej podaży węglowodanów w diecie, aktywowany zostaje glukagon, który z kolei nasila procesy glikogenolizy. Kiedy zapasy glikogenu maleją, organizm rozpoczyna produkcję energii z zapasów tłuszczowych i powstających ciał ketonowych. Należy podkreślić, iż ketoza jest naturalnym stanem fizjologicznym.  Nie  ma ona nic wspólnego z niebezpiecznym i patologicznym stanem, jakim jest kwasica ketonowa.

Wytworzenie ketozy jest możliwe, kiedy w diecie dominują tłuszcze, a ich poziom waha się na między 70% a 80%, pozostałe 20-30% stanowią węglowodany i białka. W diecie stosuje się zasadę 3-4g tłuszczu na 1g białka i 1g węglowodanów.

Proces wejścia w ketozę zależy od wielu czynników osobniczych, więc stan przejściowy może trwać nawet kilkanaście dni. W tym czasie mogą pojawić się nieprzyjemne dolegliwości, takie jak: osłabienie, rozdrażnienie, brak koncentracji, bóle głowy, czy nieprzyjemny zapach z ust, który związany jest z uwalnianiem acetonu wraz z wydychanym powietrzem. Dość często występują także dolegliwości jelitowe, w szczególności biegunki i tłuszczowe stolce. Decydując się na ten model żywienia musimy mieć świadomość pewnych niedogodności związanych z przestawianiem organizmu na inne źródło energii.

Produkty dozwolone w diecie ketogennej

- mięso

- ryby i owoce morza

- jaja

- tłuste przetwory mleczne tj. śmietana, sery

- tłuszcze roślinne tj. olej rzepakowy, oliwa z oliwek, olej lniany, olej kokosowy,

- tłuszcze zwierzęce tj. masło, gęsi smalec

- orzechy i pestki

- warzywa i owoce o niskiej zawartości węglowodanów: awokado, sałata, szpinak, szczypiorek, cukinia, kalafior, brokuł, kapusta, papryka, pomidor, ogórek, pieczarki, awokado, truskawka, grejpfrut, jabłko.

- woda, kawa, herbata

W diecie ketogennej istotne znaczenie ma jakość tłuszczów. Preferowane są w większej ilości kwasy tłuszczowe jedno- i wielonienasycone, czyli tłuszcze roślinne oraz olej rybi. W diecie ketogennej zaleca się spożywanie średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych MCT.  Kwasy te omijają układ limfatyczny i transportowane są bezpośrednio do wątroby. W wątrobie zostają zmetabolizowane do ciał ketonowych oraz długołańcuchowych kawasów tłuszczowych. Jeśli po spożyciu MCT nie występują niepokojące dolegliwości, tj. wymioty, biegunki, nudności, może to oznaczać, że dieta ketogenna ma szanse powodzenia, gdyż kwasy te mają większe właściwości ketogenne. Poza tym stosowanie w codziennej diecie kwasów jedno-  i  wielonienasyconych nie będzie doprowadzać do wzrostu poziomu lipidów w surowicy krwi.

Zalety diety ketogennej

Przy uwzględnieniu odpowiedniego deficytu energetycznego, dieta keto może być skuteczną metodą na redukcję tkanki tłuszczowej. Podczas stosowania tej diety znacznie zmniejsza się odczucie głodu.  Organizm przez całą dobę ma stale zapewnione źródło energii pochodzących z ciał ketonowych. W związku z tym,  jadanie mniejszych posiłków podczas redukcji wagi nie stanowi  żadnego problemu. Dzięki stałemu dopływowi energii organizm szybciej i efektywniej może się regenerować oraz niwelować wiele nieprzyjemnych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego tj. wzdęcia, gazy. Dzieje się tak dlatego, iż dieta ta nie dostarcza w pożywieniu błonnika, który stanowi pożywkę dla mikrobów jelitowych. Ci, których jelita licznie zasiedlały dysbiotyczne bakterie oraz drożdżaki, z pewnością odczują znaczną poprawę samopoczucia podczas stosowania tego modelu diety.

Wady diety ketogennej

Dieta keto jest dość restrykcyjną dietą, wymagającą sporego zaangażowania i wielu wyrzeczeń. Dlatego należy mieć na uwadze, iż dieta nieodpowiednio zbilansowana może prowadzić do niedoborów witamin i minerałów tj.: wapń, żelazo, witamina C, witaminy z grupy B. W dłuższym stosowaniu skutkiem ubocznym może być hiperlipidemia, problemy ze strony przewodu pokarmowego czy osteoporoza. Ponadto, badania naukowe dowodzą, że dieta ketogenna stosowana długotrwale może niekorzystnie wpłynąć na  mikrobiom jelitowy, który, jak wiemy, żywi się błonnikiem pochodzącym z węglowodanów. Po więcej wskazówek zapraszamy na naszego BLOGA!


właściwości imbiru

Właściwości lecznicze imbiru

Sezon jesienno-zimowy to czas wzmożonych zachorowań i licznych infekcji. Zarówno w trakcie choroby, jak i w profilaktyce bardzo istotne jest naturalne wspomaganie organizmu grupą produktów wykazujących właściwości stymulujące nasz układ odpornościowy. W naszej jesienno-zimowej diecie powinny zagościć pewne produkty, które wykazują działanie antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, a nawet przeciwbólowe. Jakie są właściwości imbiru?

Na mojej zimowej liście super foods wysokie miejsce znajduje zdecydowanie IMBIR.

Imbir już od tysiąca lat wykorzystywany był w leczeniu wielu chorób w tradycyjnej medycynie chińskiej czy indyjskiej.

Zastosowanie znajduje do dziś w leczeniu takich dolegliwości jak:

  • Infekcje bakteryjne i grzybicze
  • Bóle stawów
  • Bóle głowy
  • Niestrawność
  • Wzdęcia
  • Infekcje układu oddechowego
  • Choroba lokomocyjna
  • Choroba wrzodowa

Zabójca drobnoustrojów

Wykazano, że ekstrakty pochodzące z imbiru wykazują silne właściwości przeciwdrobnoustrojowe  i wpływają hamująco na  rozwój wielu bakterii tj.: Klebsiella pneumoniae, Staphylococcus aureus, Escherichia coli, Enterobacter aerogenes itp. Okazuje się, że imbir hamować może wzrost pewnych bakterii silniej niż w przypadku zastosowania niektórych leków z grupy tetracyklin czy pencilin. Kwas kaprylowy zawarty w imbirze wykazuje właściwości przeciwgrzybicze, zatem skuteczny jest również w walce z zakażeniami drobnoustrojami tj.: Candida albicans, Aspergillus Niger.

Zamiast tabletki przeciwbólowej

Imbir wykazuje właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne.  Hamuje syntezę prostaglandyn oraz cytokin, wytwarzanych miejscowo w stanie zapalnym. Cytokiny prozapalne (IL-1, IL-6, IL-8, IL-15, IL-17, IL-18, IL-23, mediator TNF) to grupa białek, których przewaga doprowadza do ogólnoustrojowej reakcji zapalnej.

Badania dowodzą również, że składniki imbiru mogą hamować działanie kilku genów biorących udział w reakcji zapalnej. Olejki eteryczne i ich pochodne, wchodzące w skład imbiru, uznano za bardziej skuteczne niż kwas acetylosalicylowy.

Badania naukowe potwierdzają również możliwość wykorzystania ekstraktu z imbiru w leczeniu stanów zapalnych kości i stawów, schorzeń reumatycznych oraz pourazowych. Aktywność substancji występujących w kłączu imbiru porównywana jest do działania niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Substancje zawarte w nim zawarte blokują kaskadę kwasu arachidonowego poprzez hamowanie enzymów, biorących udział w tworzeniu mediatorów stanu zapalnego. Poprzez zahamowanie cytokin prozapalnych możliwa jest szybsza regeneracja chrząstki stawowej.

Strażnik glikemii

Osoby zmagające się z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej powinny włączyć do swojej diety właśnie imbir. Zaobserwowano, że ekstrakt z imbiru wykazuje właściwości hipoglikemiczne.  Dzięki wiązkom zawartym w tym korzeniu zwiększa się wrażliwość tkanek na insulinę. Związki fenolowe zawarte w imbirze wpływają na zmniejszenie wchłaniania glukozy  w przewodzie pokarmowych, a także na poprawę trawienia poprzez zwiększenie aktywności enzymatycznej.

Oczywiście lista tych prozdrowotnych właściwości jest długa. Ale warto podkreślić, że roślina ta znajduje również zastosowanie w profilaktyce wielu chorób ponieważ wykazuje szereg właściwości antyoksydacyjnych, działa przeciwhistaminowo, reguluje ciśnienie krwi, zapobiega nudnościom i wymiotom spowodowanym m.in.: ciążą, chorobą lokomocyjną czy chemioterapią.

Imbir w diecie przeciwzapalnej HIT

Dieta przeciwzapalna HIT to dieta oparta o produkty nieprzetworzone i niskohistaminowe, surowe warzywa i owoce, tłuszcze nienasycone oraz produkty bogate w błonnik pokarmowy. Imbir to korzeń wykazujący właściwości przeciwhistaminowe, dlatego też polecany często alergikom oraz osobom cierpiącym na nietolerancję histaminy HIT oraz przewlekłe choroby o podłożu zapalnym tj. Hashimoto, atopowe zapalenie skóry, reumatoidalne zapalenie stawów, łuszczyca itp.

Zachęcam do picia herbatek imbirowych  z dodatkiem miodu. Imbir świetnie komponuje się również w towarzystwie koktajli oraz soków owocowo-warzywnych. Wystarczy, że obierzesz ok. 1 cm, starkujesz i dodasz do ulubionego napoju.

 

  1. A. Grys, Z. Łowicki, A.Parus, „Właściwości lecznicze imbiru”, Borgis - Postępy Fitoterapii 1/2010,
  2. J. Baraniak, M.Kania, „Wybrane surowce zielarskie o działaniu przeciwbólowym, przeciwzapalnym i przeciwreumatycznym, Borgi -Postępy Fitoterapii, 2/2011,
  3. B. Kulczyński, A. Gramza-Michałowska, Znaczenie żywieniowe imbiru, Bromat-Chem. Toksykol.-XLIX, 2016

urlop nad Bałtykiem

Czujesz zmęczenie? Masz chorą tarczycę? Zaplanuj urlop nad Bałtykiem

Zaplanuj urlop nad Bałtykiem, czyli jod i jego właściwości

W ostatnich latach kurorty nad Bałtykiem cieszą się  sporą popularnością. Od kilku lat pogoda w naszym kraju jeszcze bardziej sprzyja podróżom w te rejony Polski. Powietrze i woda w tej części kraju stanowią istne  bogactwo minerałów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania naszych organizmów. Warto od czasu do czasu zafundować sobie przy okazji urlopu sporą dawkę  pierwiastka, którego do prawidłowej pracy potrzebuje  przede  wszystkim nasza tarczyca.

Morski klimat

Pierwiastek ten został odkryty przypadkowo przez Courtoisa w 1811 roku, który na zlecenie Napoleona miał poszukiwać źródeł surowców w roślinach.  Jod w największej ilości występuje w postaci jodków i jodanów w wodach morskich, a rośliny morskie i gąbki wiążą go w postaci związków organicznych. Nasze morze bałtyckie należy do mórz bogatych w ten składnik. Pomimo, iż jod występuje  również w wodach mineralnych, na terenach górskich jest go znacznie mniej.  Związki jodu są łatwo rozpuszczalne i na terenach skalistych wypłukuje je woda z potoków i deszczów. Zaplanuj urlop nad Bałtykiem!

Jod i tarczyca

Jod stanowi integralny składnik hormonów tarczycy - tyroksyny T4 i trójjodotyroniny T3. Odpowiada on również za regulację wzrostu komórek tarczycy. Niedobór jodu doprowadza do powiększenia tego gruczołu, powstania woli oraz jego niedoczynności.  Niedoczynność  tarczycy to przede wszystkim spowolniony metabolizm, wzrost masy ciała, osłabienie, zmęczenie, suchość skóry czy wypadanie włosów.  Zanim zaczęto jodować sól zachorowalność  na choroby tarczycy i wole na terenach południowej Polski była bardzo wysoka.  Zarówno u dorosłych, jak i u dzieci i młodzieży mogą pojawić  się  wole tarczycowe z powodu niedoboru tego pierwiastka. Należy pamiętać, że  dodatkowo niedobór selenu czy żelaza może obniżać wykorzystanie jodu i odpowiedź tarczycy na spożyty jod.

Jod w ciąży i podczas laktacji

Zwiększone zapotrzebowanie  na ten pierwiastek mają szczególnie kobiety ciężarne i karmiące mamy. U dzieci kobiet ciężarnych, cierpiących na niedobory jodu może dojść do zaburzeń rozwoju, obniżenia poziomu inteligencji, zaburzeń koncentracji czy uszkodzeń słuchu. W bardzo rzadkich przypadkach może dojść do powstania wrodzonego hipotyroidyzmu zwanego też kretynizmem.  Obecnie specjaliści  z Amerykańskiego Towarzystwa Tyreologicznego – (American Thyroid Association - ATA)  oraz Światowej Organizacji Zdrowia ( WHO) rekomendują dodatkową suplementację jodem w okresie ciąży oraz laktacji. W wielu preparatach wieloskładnikowych  zalecanych dla kobiet ciężarnych znajduje się  jod.  Zalecana dawka dla mam to 250 ug/dobę.

Żywienie i suplementacja

W pożywieniu najwięcej jodu znajduje się w rybach morskich. Teoretycznie powinniśmy po nie sięgać w codziennej diecie co najmniej dwa razy w tygodniu. Jednak w przypadku kobiet w wieku rozrodczym, ciężarnych, karmiących mam oraz małych dzieci zaleca się  ograniczenie sporej ilości gatunków ryb ze względu na wysokie stężenia rtęci w ich tkankach.  Głównym źródłem jodu w diecie jest sól. Niestety popularna w ostatnich latach sól himalajska zawiera zdecydowanie niższe dawki jodu więc warto w kuchni stosować sól kłodawską, bocheńską czy innowrocławską. Naturalnym suplementem jodu w naszej diecie są również wody mineralne, szczególności wody lecznicze, wzbogacone w ten pierwiastek.  Suplementacja preparatem z jodem, zwłaszcza wysokimi dawkami, powinna być dobierana indywidualnie po konsultacji ze specjalistą.